piątek, 30 lipca 2021

O żuku leśnym nieco sentymentalnie

Ten piękny, metaliczny gatunek chrząszcza, to prawdziwy leśny sanitariusz! Bez gadania bierze na siebie brudną robotę, sprzątając las z butwiejących liści, igliwia, mchu czy kory drzew. Nadmiar pokarmu zakopuje w podziemnych tunelach, co nie tylko pozwala utrzymać las w czystości, ale dodatkowo poprawia jakość i strukturę gleby. Martwe cząstki użyźniają ją bowiem, a tunele spulchniają. To, co go wyróżnia, to jego zdolność orientacyjna w otoczeniu. Rzec można - wyposażony jest w naturalny kompas! Potrafi kierować się względem położenia Słońca, światła Księżyca czy Drogi Mlecznej. Wspaniały i wyjątkowy, choć dla większości pozostanie zwykłym "gnojarzem". Przemierzając leśne ścieżki napotkasz go niemal na każdym kroku. W swojej tułaczce jest niczym miniaturowy czołg, choć niekoniecznie wykazuje się wielką sprawnością.

Jak już ustaliliśmy, las bez niego nie byłby w stanie prawidłowo funkcjonować, mimo to, co i rusz kończy pod podeszwą buta, kołem rowerowym ...czy po prostu "usycha" lądując do góry nogami. Zrobiłam ostatnio mały eksperyment. Zaczęłam liczyć napotkane żuki - osobno martwe, osobno żywe. Na 110 "sztywnych" przypadło 15 żwawych, choć połowa tych drugich jak nic zasiliłaby grono tych pierwszych, jeśli nie pomogłabym im "stanąć na nogi". Przy sto-dziesiątym byłam jeszcze całkiem "w polu", jeśli chodzi o moją drogę do domu, co oznacza, że statystyka była wciąż niepełna, poczułam jednak, że nieuchronnie zbliżam się do granicy zwanej fachowo nerwicą obsesyjno-kompulsywną. Odpuszczenie martwej grupy przyszło bez problemu. Gorzej z tymi "wywrotowymi". Widzisz, że się ruszają i nie sprawisz, by szły dalej, pełniąc swą nieocenioną misję dla świata?
OK. Stawiam na nogi jednego, drugiego, siódmego... lecz ile można? Niepodobna uratować wszystkie, zresztą czy w ostatecznym rozrachunku zbawienne poruczenie okazałoby się takie użyteczne? Najpewniej zachwiałoby całym ekosystemem. Natura już sobie dobrze to "obliczyła"!
Natura... bezduszny kalkulator-regulator istnień.
...pomyślałam z żalem
...i postawiłam na nogi kolejnego żuka...






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz