Katastrofa smoleńska sprawiła, że w duchu zadumy staliśmy się gotowi do pojednania. Niestety na krótko i - o ironio - w pierwszej kolejności podzielił nas krzyż, symbol miłości i zgody. 8 pokoleń niewoli nauczyło nas, że z okupantem się nie układa, lecz walczy, a ponadto wyczuliło na wszelkie próby pozbawienia nas polskości. Tacy jesteśmy, ale właśnie dzięki temu, mimo 200 lat prób odebrania nam tożsamości narodowej, przetrwaliśmy. A dziś - 10 IV - dzień jak co dzień. Gdzieś tam obchody, ale poza tym nikt nic nie mówi, nikt nie wspomina. Co najwyżej jacyś "prawicowi fanatycy".
Czy zapomnieliśmy? Z pewnością nie. Trudno byłoby zapomnieć wydarzenie, wokół którego wciąż toczą się tak liczne spory. Zatem - owszem - pamiętamy, choć nie jeden chciałby zapomnieć i to jest najsmutniejsze. "Odpalam" Facebooka, a tam ironiczne grafiki z Jarosławem Kaczyńskim i tragedią smoleńską w roli głównej. Ogromna część społeczeństwa po prostu kpi sobie z tego, co wydarzyło się 8 lat temu zapominając, że w katastrofie nie zginęli przecież wyłącznie "PiSiory", ale przedstawiciele wszystkich partii politycznych.
W ostatnich wyborach głosowałam na PiS i na Prezydenta Dudę. Niewątpliwie Jarosław Kaczyński zafiksował się na punkcie śmierci brata i zrobił z niej swoją osobistą krucjatę. Na zasadzie wahadła przeciwnicy poszli w drugą skrajność - w kpinę i brak szacunku. Prezydent Lech Kaczyński nie był osobą popularną i raczej nie miał szans na reelekcję, jednak reprezentował polski naród. Był naszym najwyższym przedstawicielem, został wybrany w demokratycznych wyborach i z tego względu, niezależnie od naszych poglądów politycznych, czy osobistego zdania, zobowiązani jesteśmy do szacunku. Zginął Prezydent Rzeczypospolitej. Zginęli ludzie. I to wielcy ludzie. Wątek smoleński na pewno jeszcze długo będzie wzbudzał emocje, ale dziś powinna to być tylko i wyłącznie głęboka zaduma.
[*]
OdpowiedzUsuńPamiętajmy i bądźmy rozważni.
Niestety dopóki ta straszna tragedia będzie rozgrywana politycznie, będzie budzić emocje, bo po to jest włąśnie rozgrywana. Welcome back Lumen:)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że pan J. Kaczyński trochę przesadza z tą katastrofą smoleńską, ale co my możemy?
OdpowiedzUsuń