Dlaczego nie potrafimy słuchać? Bo sami wiemy lepiej!
I o tym traktować będzie dzisiejszy post.
Policjanci codzienności. Stojący na straży twojego zdrowia, portfela, rodziny. Nieprzerwanie mają coś do powiedzenia i z zasady zawsze wiedzą lepiej. W każdym momencie, obojętnie na jaki temat, gotowi są udzielić Ci dobrej rady. Lecz tylko ośmiel się ich nie przyjąć, niewdzięczniku! Pamiętam rozmowę ze swoją 85-letnią ciocią. Zdania miałyśmy odmienne, jednak krewna nie zamierzała mnie przekonywać. Konwersację skwitowała swoistym argumentem nie do odrzucenia: "pogadamy jak będziesz w moim wieku". Cóż.. dyskusję z takim punktem widzenia - z oczywistych względów - uznałam za bezcelową.
Krytykanctwo i "wszechwiedza" nie jest domeną li tylko osób starszych. Wszak zawsze znajdzie się "kaznodzieja", którego pokrewne naszym troski uczyniły od nas mądrzejszym. Takim to sposobem ktoś uświadamia mnie z frasunkiem w głosie, że oto córcia pani Joli w wieku mojego Antosia już dawno robiła użytek z nocniczka! I jeszcze ...dlaczego on ciągle pije z butelki ...czy nie jest za duży na smoczek. Cóż z tego, pytam, że pani X ma już odchowane dzieci, do tego bliźniaki? Czy z tego tytułu wie lepiej czego potrzeba mojemu synkowi? Z pozoru ta sama sytuacja różnić się będzie zgoła, gdy stanie się doświadczeniem innego. Toteż ze sposobu, w jaki wychowuję dziecko, przed nikim tłumaczyć się nie zamierzam.
Za Ferdkiem Kiepskim odpowiadam: a co to kogo gówno obchodzi?!
Obok policjantów do spraw wychowania stoją strażnicy Twoich finansów. Nie omieszkają wytknąć Ci nowej sukienki, zwłaszcza, że w domu przydałby się remont. Uzupełnianie garderoby uważają za zbędny luksus, zbyt zakompleksieni, by myśleć o sobie. Za wzór stawiają własną, cierpiętniczą postawę, której nota bene najbardziej w sobie nienawidzą.
Eksperci w sprawach damsko-męskich zawsze wiedzą z kim przysłowiowej Kaśce byłoby lepiej. Odwiecznie odchudzający się spece od zdrowia, skontrolują ilość cukru w Twojej herbacie. Znawcy mody, dyktatorzy tego, co wypada, a czego nie... Że też nikt (jeszcze?) nie poucza mnie, ile papieru toaletowego mam zużywać!
Obok policjantów do spraw wychowania stoją strażnicy Twoich finansów. Nie omieszkają wytknąć Ci nowej sukienki, zwłaszcza, że w domu przydałby się remont. Uzupełnianie garderoby uważają za zbędny luksus, zbyt zakompleksieni, by myśleć o sobie. Za wzór stawiają własną, cierpiętniczą postawę, której nota bene najbardziej w sobie nienawidzą.
Eksperci w sprawach damsko-męskich zawsze wiedzą z kim przysłowiowej Kaśce byłoby lepiej. Odwiecznie odchudzający się spece od zdrowia, skontrolują ilość cukru w Twojej herbacie. Znawcy mody, dyktatorzy tego, co wypada, a czego nie... Że też nikt (jeszcze?) nie poucza mnie, ile papieru toaletowego mam zużywać!
Dobre rady zawsze są w cenie. Na przyjacielską pomoc, bądź co bądź, otwarta jestem. Mówię natomiast NIE wszelakiej maści zagorzałym moralizatorom. Tym zapatrzonym w siebie Narcyzom, którym empatia jest obca. Niewiele możecie, mimo, iż tak wiele chcecie.
I tu muszę was rozczarować - gwiżdżę na wasze "mandaty".
I tu muszę was rozczarować - gwiżdżę na wasze "mandaty".
Grafika znaleziona w sieci
Najlepiej traktować ich odmownie. Milczeniem.
OdpowiedzUsuńTo prawda - z fanatykami się nie dyskutuje ;-)
Usuń